ASG Prudnik - Forum Grupy Szturmowej Prudnik

Marny

Sytuacja, jakich wiele w ASG: celujecie do przeciwnika, który chowa sie za drzewem czy murkiem i strzela do was wystawiając tylko głowę. Co robicie? Staracie sie go w tą głowę trafić?

Bo z jednej strony wiele mówi się o tym, że komuś kulka utknęłą w policzku, czy komuś wybiła zęba. Możnaby więc ustalić, że nie celujemy w głowę.

Jednak wiadomo jak to jest. Nasza broń, a także i ręka czy oko nie zawsze są na tyle celne, żeby głowę ominąć a trafić np. w korpus. Tym bardziej wtedy, kiedy wystaje tylko głowa. Poza tym czasem nie ma innej możliwości trafienia częściowo ukrytego przeciwnika.

Akurat tył głowy jeszcze ujdzie, jest chroniony "naturalnie" przez włosy i grube kości czaszki, jednak twarz jest już delikatniejsza.

Osobiście uważam, że podczas strzelania w ferworze walki wiele może się wydarzyć, więc musimy być jakoś przygotowani na strzały we wszystko. Pomijając oczywiście gogle, może warto pomyśleć o jakiejś osłonie twarzy? Wydaje mi się, że juz chustka zawiązania na "kowboja-bandytę" ( Wink

) może zapobiec np. wbiciu się kulki w skórę czy do ust.
Wydaje mi się więc, że bezpieczniej byłoby, gdyby ci, którym zalezy na ochronie twarzy nosili jakieś jej osłony (kominiarki, chusty itp.). Przyda sie to także tym, którym na osłonie twarzy nie zależy, żeby potem nie mialy pretensji do osób, które je trafią Wink

.

Wypowiedzcie sie na ten temat, chyba jest dość poważny.

P.S. Już nie wspominam o tym, że gogle nie mogą być nawet na chwile zdejmowane z twarzy podczas trwania scenariusza aż do jego końca, ponieważ nigdy nie wiadomo, skąd padnie strzał, nie wiadomo też np. czy wszyscy z przeciwnej drużyny dostrzegli że ktoś już został wyeliminowany... A bywało tak, że ktoś ściąga gogle, żeby wyraźniej widzieć i się rozejrzeć, albo "na chwilę" wyjrzeć za winkiel. NIE MA BATA!!!

P.S.2 Proszę mi nie mowić, że wyolbrzymiam sprawę, bo raz, że bezpieczeństwo to podstawa, i o nim nigdy za wiele, a dwa, że to zdarza się czasem różnym osobom, więc JEST PROBLEM.

Dziobak

ofc można zainwestować w maski..ale to kolejne pieniądze...

Marny

Ja wiem czy konieczne są maski... Wystarczy chyba jakieś nakrycie głowy (czapka, kapelusz, hełm) i coś na twarz np. kominiarka czy chusta, którą zresztą kiedys u ciebie widziałem Wink

. Z tym, że nakrycie głowy nie jest chyba aż tak ważne jak osłona twarzy.

poldeck

Myślę, że z wbiciem kulki w policzek zdecydowanie przesadzasz. Dostałem niedawno w twarz z naprawdę bliska z VSR`ki. Odległość nie przekraczała pół metra od końca lufy a strzał siadł w łuk brwiowy. Skóra nie ulegla przebiciu tylko otarciu. Oczywiście jeśli ktoś chce to proszę bardzo niech się chroni ale obowiązku takiego nie ma i nie będzie. Obowiązkiem pozostają gogle...

mlody666

a ja uwazam, ze marny ma racje i wcale nie wyolbrzymia bo jak od np. Husajna dostaniesz w twarz to wcale nie jest tak jak z VSR' ki a ja osobiscie twierdze, ze w luk brwiowy kulka sie nie wbije a w policzek owszem

Zavisza

Hmm... To jest kwestia sporna.
Po pierwsze: jesli nie chcecie zadnych wbijanych kulek itp. to wystarczy zwykla kominiarka.
Po drugie: nie otwierac otworu gebowego, chyba ze chcecie sie liczyc z utrata zebow...
Po trzecie: powiem tak: wystawianie samej glowy w lesie czy tez w budynkach na poziomie wzroku czlowieka jest tak karygodnym bledem ze az we mnie sie krew zalewa... Wiec ludzie, to jest bardzo proste: chcecie sie wyjrzec, to przykucnijcie, polozcie sie, to kwestia spornych headshot-ow zostanie rozwiazana! To jest najlepsze wyjscie, inne sa bardzo kosztowne, a ten ani trudny, ani w niego kase nie wwalisz...
No, chyba ze ktos jest snajperem, ma oslaniac las/budynek i ma duza predkosc wylotowa w lufie i szybki palec - wtedy to tylko bron Boze przed takim Wink

____________________________________________________________________
Rangers lead the way! Hoa ASG-KK!

Marny

poldeck, nie mówię o obowiązku, ale wspomnieć warto, że zagrożenie jest i że można się przed nim bronic Wink

a możesz powiedziec, w jaki sposób dostałeś z tak bliska w twarz? nie musisz oczywiscie Razz

Zavisza, jeżeli istnieje ryzyko dostania w twarz, nawet niewielkie, trzeba się z nim liczyć. A wiesz jak to jest w czasie rozgrywek, nie zawsze się myśli o każdej możliwości, nie zawsze widzi się przeciwnika. Dlatego nigdy nie można ściągać gogli, nawet jeżeli się jest "pewnym" że nic nam nie zagraża, bo akurat ktoś czai sie na nas albo dostaniemy jakąś zabłąkaną kulką.

A temat w sumie założyłem dlatego, że zawsze boję się, że postrzelę kogoś, kto nieodpowiedzialnie zdejmie gogle, kiedykolwiek. I co z tego, że nie moja wina, jak koleś nie ma oka?

Sierzant

Po to jest broń boczna , aby z niej korzystać - jeśli nie macie pewnosci "czystego " strzału , to się nie strzela i tyle.
Tu nie liczą się "fragi" tylko działanie. Wiele razy się zdarzyło , że na strzelance ktoś wszedł mi " pod lufę" na odległość poniżej 20 metrów - nawet nie oddaję wtedy strzału - nie ma sensu. Wystarczy powiedzieć " trafiony" . albo w ostateczności specjalnie strzelam w ziemię.
Z tej odległości moja replika ma skupienie na 5 cm - więc po co strzelać ?? Żeby mieć radochę ,że kogoś będzie potem bolało ???

Wtedy albo uznane jest trafienie . albo biorę przeciwnika do "niewoli".

Reasumując - skoro Airsoft opiera się na zasadzie " fair play" , to strzelanie z kilku metrów w głowę , jest wielkim nieporozumieniem.
A coś takiego jak " zapał bitewny " nie powinien przesłaniać zdrowego rozsądku.

Strzelanie , aby trafić przeciwnika za wszelką cenę ??? - To chyba nie ta bajka Panowie.

Nie mylcie " wywalania kulek " z Airsoftem - bo to olbrzymia różnica.
Kilka razy na imprezach które organizowałem byli osobnicy , którzy nie potrafili tego zrozumieć . Strzelali z kilku metrów celując prosto w twarz lub w głowę , czy też szyję.
Mieli silne repliki - Socoma,Rugera , czy coś w okolicy 450-500 Fps-ów.
Pomimo grzecznie zwróconej uwagi nie reagowali i strzelali tak dalej.
Wówczas opierając się na zasadach Prawa `ASG i Regulaminie Imprez 4th REG osobnicy ci mieli tzw."opcję 10 minut" - czyli w ciągu 10 minut mieli się spakować i znikać z imprezy. Po czym otrzymali zakaz wstępu na imprezy organizowane przez 4th.
Rzecz jasna powiadomione są o tym wszelkie zaprzyjaźnione z 4th ekipy.
I taki pacjent ma z grzywki wszelkie strzelanki - nawet nie wiecie jak to wspaniale uczy przestrzegania zasad. Bo opinia , że ktoś jest oszołomem i wali headshoty
ciągnie się baaardzo długo i trudno się jej pozbyć - a skoro nikt się z takim kolesiem nie chce strzelać , to sam ze sobą na strzelanki się nie umówi.

Sposób jest w 100% skuteczny , a wieści szybko się rozchodzą .
Podobna zasada dotyczy "terminatorów" - szybko uczą się " fair play".
A czemu nie strzelamy w głowę ???

Bo to jest Airsoft - a nie wojna .

Tyle Smile

PS. Powyższe nie dotyczy rzecz jasna trafień przypadkowych i rykoszetów.

Marny

No dobrze, a co z przeciwnikiem, który z ukrycia strzela wystawiając tylko głowę? Dać mu się trafić czy próbować trafić jego?

No a co do 20 metrów, to chyba tak jest w przypadku np. twojej repliki, dodatkowo tuningowanej, o duzym zasięgu i dobrej celności. Dla przecietnej repliki z takiej odległości sztuką jest trafić w zamierzony cel o małej średnicy.

Mimo wszystko, dodatkowa ochrona twarzy zawsze się może przydać (na wszelki wypadek).

poldeck · Wysłany: Pią 15:21, 02 Mar 2007 Temat postu:

"od np. Husajna dostaniesz w twarz to wcale nie jest tak jak z VSR' ki"
Jaki jest sens tego zdania? Gdzie jest różnica między VSR`ką a VSR`ką Husajna? Ja wiem, że Husiu jest boski ale jego kulka ma taka sama energię jak każda inna kulka wystrzelona z takiej samej broni...
Inna rzecz, że jakby Husiu dał mi w twarz, to rzeczywiście bym się przewrócił a jakby do mnie strzelił to jeszcze nie:D

sierwa · Wysłany: Pią 17:03, 02 Mar 2007 Temat postu:

ja tam już tyle razy dostałem z ak-74,vsr-ki już nieraz czasem po kilka razy na sesji i jakoś niepłakałem, a już dostałem wszędzie w nos, w ucho, policzki, czoło....itp.

mlody666 · Wysłany: Nie 1:31, 04 Mar 2007 Temat postu:

"Husiu jest boski" wiesz co poldo!? po tobie sie tego nie spodziewalem Very Happy

a Husajn ma AK74 a nie VSR

Marny · Wysłany: Nie 12:13, 04 Mar 2007 Temat postu:

Sierwa, ale to nie chodzi o jakieśtam czerwone ślady, które znikają po prau dniach, tylko o trwałe uszkodzenia, np. zębów.

poldeck · Wysłany: Pon 17:44, 05 Mar 2007 Temat postu:

A kto Ci każe się rozdziawiać w czasie walki? Jak zewrzesz żuwaczki to po zębach nie oberwiesz...

adamm · Wysłany: Pon 18:02, 05 Mar 2007 Temat postu:

Poldeck, z pewnością wiesz, że u człowieka usta są mocno unerwione i takie uderzenie jest bolesne.