ASG Prudnik - Forum Grupy Szturmowej Prudnik

poldeck · Wysłany: Śro 20:21, 07 Mar 2007 Temat postu:

Husiu dla mnie to jest po prostu śmieszne... zrobiło sie wielkie halo z niewiadomo czego... Co tu omawiac na sesji? Sprawa jest dość jasna. Nie ma co robić dziecinady...

Zavisza · Wysłany: Śro 20:24, 07 Mar 2007 Temat postu:

Zgadzam sie z Husajnem.
Klocicie sie, nie przymierzajac, jak baby na ruskim targu.
Airsoft polega na uczciwosci - wiec jesli kulka obok mordy delikwenta nie wyeliminuje go jego zdaniem z gry, to do widzenia...
____________________________________________________________________
Rangers lead the way! Hoa ASG-KK!

Marny · Wysłany: Czw 20:20, 08 Mar 2007 Temat postu:

Jak dla mnie to jest kwestia umowy przed scenariuszem.

Albo umawiamy się, że ktoś dostał tylko wtedy, kiedy dostał, ale nie celujemy w twarz,
albo tak, że w promieniu jakiegoś dystansu od głowy (plus reszta ciała) padnie kulka, to wtedy dostał.

Drugi wariant jednak przysparzał będzie sporów w stylu "to nie było 30 cm, tylko 40!" itp....

poldeck · Wysłany: Czw 21:18, 08 Mar 2007 Temat postu:

Umowa od zawsze jest taka, ze trafienie=trup a STARAMY sie jak mozemy nie walic w twarz... jak ktos przypadkiem dostanie w trakcie ostrej kanonady to przeciez nie bedzie zabijał, na serio , za to!...

Lui · Wysłany: Pią 11:54, 09 Mar 2007 Temat postu:

Marny · Wysłany: Pią 15:00, 09 Mar 2007 Temat postu:

No właśnie Lui, w tym jest problem, jeżeli koleś stoi czy biegnie to można trafić w resztę ciała, jednak kłopot jest z kimś takim, kto zaczaja się wystawiając tylko głowę.

Dziobak · Wysłany: Pią 16:25, 09 Mar 2007 Temat postu:

moim skromnym zdaniem każdy zapisując się na zabawę w ASG liczy się z konsekwencjami i stara sie przed nimi chronić jak najlepiej.Poza tym nie ma u nas świrów celujących tylko w twarz(głowę).Strzały takie padają w ostateczności albo przez przypadek...

N.A.T.Siwy

Witam

Trafienia w twarz są i będą nierozłączną częcią zabawy w wojsko jakim jest airsoft.
Byłem na kilku "poważnych" imprezach widziałem ludzi plujących zębami (tak z włąsnego podwórka: zlot w Nysie na CQB uczestnik pozbył się 1,5 jedynki ) i krew się lała (Koczis z NAT miał przestrzeloną górną warge na DS3 w Krakowie). Swoich postrzeleń nie licze bo nie ma się czym chwalić.

Dlaczego to przytaczam ? większosć ze znanych mi osób (Opolskie/Śląsk/Dolnyląsk/Małopolska do wielkopolan też się strzelało) jesli chce wali w twarz i jest to... normalne dla graczy z którymi mam przyjemnosć spotykać się na "polu walki".(kwestia odległoci podejmę później)
Czy nasze zdrowie cierpi na tym ? Nie bardzo. Nikt nie biega po lesie/budynku z bananem na twarzy. "ugryzienia komara" do uszczerbków na zdrowiu nie zaliczam.
Odlegosć przy której pada sakramentalne "dostałes" wacha się koło 5 metrów. Przym jest to raczej oszczędnosć amunicji niż troska o ból przeciwnika (specjalnie nie pisze zdrowia).
Uczestnik gry w Krakowie który dorobił Koczisowi kolejny twór na twarzy strzałem z repliki o mocy powyrzej 500 fps z odległoci mniejszej niż 3 metry( budynek),
uczestnik zlotu w Nysie otrzymał postrzał w twarz z granatnika gazowego odległosć mniej niż 1 metr (Okop) itd. zmierzam do tego iż żaden ze strzelających nie został obity, opluty, nie został równierz usunięty z pola gry. Jednym słowem nie spotkałem się z sytacją gdy kto zostaje usunięty za "hedshota".

Czy airsoft ma swoje dogmaty?

Nie

W Polsce posiadamy "zasady/prawo ASG" (www.wmasg.pl) Ma ono jednak charakter ogólny wiec każde srodowisko lokalne dostosowóje je do swoich potrzeb i upodobań.
Moim zdaniem nie ma "jedynej słusznej filozofii asg". Jedni bawią sie w wierne rekonstrukcje inni wolą pobiegać po lesie , inni po domkach a reszta tu i tu przyczym treba wywalić 10000 kulek na jedną gre. Każdy z nich posiada replike każdy z nich bawi sie w asg.
Rozwiązaniem są imprezy na zaproszenie, gdzie spotykają sie tylko grupy maniaków lubiące okreslony typ gry.

W czyim interesie jest zabezpieczenie mojej twarzy/oczu/zębów. W moim. Wyglądając zza drzewa/rogu/okna nie moge lizyczyć na to zę przeciwnik nie wykorzyta okazji (nie wspomne już o walce w budynkach gdzie strzela sie na dystansach minimalnych)

W N.A.T. padła propozycja czy wybrać ochraniacze bokserskie na zęby ,kominiarki , arafatki, chusty itp ochrony twarzy. Zwycięzyły chusty/arafatki jako najbardziej naszym zdaniem funkcjonalne.

Kończąc - sprwa hed-szotów jest nie rozłączną częcią naszej zabawy nie wyeliminuje sie jej żadnym dekretem/zakazem /nakazem.
Moim skromnym zdaniem ochrona osobista jest interesem postrzelonego a nie strzelającego.

Pozdrawiam

Siwy

Zavisza

No wiesz Siwy, zalezy jak kto na to patrzy Wink

Odnosnie kontuzji zebow - sam stracilem pol jedynki i dwojki na dole przez headshota Wink

A zeby bylo smieszniej, wczesniej kumpel stracil pol trojki, ale to dopiero po mnie zaczela sie panika i wysyp masek Smile

Heady sie tez przydadza jak ktos uparcie robi z siebie Terminatora ver. 4... Wtedy nie ma to jak kulka miedzy oczy Wink

(np. z takiego desert eagle'a).
A i to nie zawsze potrafi powstrzymac. Znajomy strzelil drugiemu serie po okularach - ten z wrazenia az upadl, okulary mu sie zsunely... Ale gral dalej. Wiec to tez nie zawsze dziala, ale potrafi ostudzic Wink

No i czlowiek sie uczy na bledach - im wiecej head'ow zarobi tym mniej bedzie swoj czerep wystawiac poza murek/drzewo Wink

Husajn

Zgadzam się z Siwym - ochrona i bezpieczeństwo osobiste to w największym stopniu interes postrzelonego, to on w szczególności powinien dbać o samego siebie.

A tak już ogónie mówiąc to przyczyną ogromu wypadków jest ludzka bezmyślność i brak umiejętności przewidywania. Moim zdaniem należy myśleć do przodu i to nie tylko w ASG ale wszędzie: za kierownicą, na przejściu dla pieszych i na rowerze.
Jestem na sesji i przewiduje: aha ten koleś może być tu i tu, może zrobić to i to, może zrobić mi krzywdę jeśli zrobie to i to, dlatego nie zrobie tego i tego.

Ktoś powie że wszystkiego się nie przewidzi, zgadzam się bo to jest niemożliwe i niewykonalne ale wiele sytuacji można przewidzieć i można uniknąć wypadku, zamiast lecieć na "pałę" zrobie to powoli i rozsądnie bo może wydarzyć się coś nieprzewidzianego.

Tyle odemnie, każdy oczywiście robi jak uważa i jest odpowiedzialny za swoje zachowanie i ewentualne wpadki. Ja po prostu staram się myśleć do przodu i jak do tej pory zle na tym nie wyszedłem Smile

Marny

No, pozostaje jeszcze kwestia zbyt silnych replik, np. powyżej 500fps...

W przypadku dostania w twarz z takiej repliki nie wiem czy chusta pomoze.

Chodzi mi tu o zęby. Chyba tylko zęby i oczy są w airsofcie powaznie narażone na uszkodzenie przez postrzał. Zastanawiałem się tez, co by bylo jakby kulka wpadła do ucha... Wink

Mlody

Trzeba wiedziec z kim sie strzela, jezeli grasz z gosciem ktory strzela z 5m headshooty i to z mocnej broni to sie zastanow gdzie jestes, jakby powiedzial ,,dostales" to by mu i jego przeciwnikowi nic sie nie stalo. W ASG nie gra sie po to zeby zabijac, ranic , tylko po to zeby pograc, pocwiczyc. Osobicie uwazam ze gosc ktory strzela z 1m w twarz nie jest normalny. Rozumiem ze gdy koles jest od ciebie 30m wychyla glowe, ty strzelasz mu w glowe ale zeby z 5m gdy mozna powiedziec dostales?

poldeck

Hehe... jak wychylałeś dłoń zza drzwi, to mam wrażenie, że jakbym Ci powiedział "dostałeś", to byś mnie tylko wyśmiał Razz

A tak rzekłeś malowniczo "Au!" i wszyscy byli szczęśliwi...

Co do ograniczenia fps to jestem tego przeciwnikiem bo jak mnie będzie stać to i tak kupię snajpę 600 fps a cały problem jest nie w replice tylko w tym kto z niej strzela.